Czwartek AD 2022.12.08 h:05.11
I zaczoł sie kolejny dzień życia
Nie ma juz w nim nic do ukrycia
Skoro tylko tak CHCE BÓG
Ja mu zawsze podam do nóg
Po to tylko by być w nim w zgodzie i z samym sobą
Ogo=ónie rzecz ujmując być pod wlasną osobą
Nikog onie udawać
Ludziom piekne słowa dawać
By ich podniść na duchu
Tak to juz jest mój ty wielki druchu
Kazdego dnia modle sie bez ustanku
Wtedy czuje że jeżdzę na mustangu
Bez przystnaku
O poranku
Wtedy jest najlepszy czas na tworzenie
Tworzenie to było zawsze moje marzenie
BOGA ucieleśnienie
Przedwieczny BOŻE
Kto ze świetych mi pomorze
Kiedy rankeim wstają zorze
Wtenczas BOG mi dopomorze
I skraplaja sie moje słowa
Tak jak woda słodowa
Tworze tak jak każe mi głowa
Rozum i serce
Czesto bowiem bywa że jestem w rozterce
Rozdarty an dwoje
Czekam aż Św.Piotr otwoży mi nieba bramy
Tak jestem przez BOGA kochany
Czuje to całą duszą
I sobą całym
ABBA PATER