Uwaga!



Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?




    Nie     - wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.

Tak, ale chcę otrzymywać ostrzeżenia - wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.

Tak, ale nie chcę otrzymywać ostrzeżeń - wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.

Archiwum listopad 2020


Czy wierze w nowej erze???
27 listopada 2020, 19:12

Piątek 27.11.2020 h:19.14

Jest czad - na słuchawkach DODA, która ma  swój charakter - do przekazania {pomimo prostych środkow przekazu} ma Ona wiele. Lubię Ją. Wybaczam Jej nawet zużyty slikon:). Zastanawiam się nad jedym!!! Czy mógłym stworzyć z Nią stabilny związek??? Czy Ona i Ja moglobyśmy żyć razem - wzajemnie się uzupełniając. Lubię mocne kobiety!!! Sam nie jestem łatwm i prostym typem! Od życia oczekuje... No właśnie - sam nie wiem! Życie to taki stan bliżej nieokreśliony {dla mnie przynajmniej}. Wydaje mi się, że o Tym Kim Jesteśmy stanowią Nasi najbliżsi. To Oni Nas kształują, sprawiając chęć Istnienia. O tym Kim Jestem decydują Osoby Nam Najbliższe. TO one uwarunkowują Nasz Byt. Jesteśmy sumą kontrolną wyobrażń o Nas Samych. Co stanowi o Naszym Ludzkim Dorobku???  Jest to zbiór faktów i anegdot opisujący Nasze poczynania. Poczynania Nasze cementują Nasz Wizerunek.

Choć Jestem tym kim jestem

Przed Tobą klekam - przed Twym dostojeństwem

Dla Ciebie Nie będę pokorny I na więdze otwarty

Tak jak Roman Bratny

Jestem człowiekiem o słabej silnej woli, jednakże jak każdy potrzebuję kilka chwil, które utorują mi drogę ku ... No właśnie sam nie dokońca wiem o co mi chodzi??? Chyba o Spełnienie. O to, ażeby na łozu śmierci Ktoś mnie wspomniał i zapłakał. Gorąco pragnę być częścia czegoś wielkiego. Trochu to groteskowe, małe i ogólnie rzecz ujmując - do dupy!!! O tym kim się jest stanowią Ludzie wokól Nas. Stanowimy jedność z Uniwersum. To w Nas zawarty jest Kosmos.A On sam nie poddaje się obróbce! Kosmos jest Kosmosem - i niech tak będzie. Nie próbujmy na siłę zgłebić jego tajemnic. Do puki nie poznamy samych siebie do puty nie zgłebimy Tajemnicy Istnienia. Czy wystarczy być ludzkim aby uzurpować sobie prawo do błędow. W binarnym świecie kompterów wszystko jest proste. Jest lmpuls albo go brak. W ludzkim świecie - mam wrazenie , ta idea sprowadza się do do uczucia Miłości. Kochamy i nienawidzimy. To co kochamy w znacznie większej mierze deprymuje Nas do Człowieczeństwa niż to co nienawidzimy. Miłośc jest bardziej nacechowana niż nienawiść. Obydwa te uczucia Nas ulukowują na szali Naszego jestestwa, jednakowóż Miłośc jest bardziej.... bo ja wiem - Ludzka!!!??? Nienawiść , w przeciwieństwie do Miłośći jest odczuciem slabo na Nas oddziałowującym. Tak mniemam!!! To miłość jest głownym czynnikiem, na którym zasadza się Nasza Wzniosłość. Czy to poprzez uwielbienie Bytu, ogulnie zwanego Bogiem czy też nostalgiczne przywiązanie do Osób, Zdarzeń dla Nas szczególnych, wyjątkowych. Z nienawiści jeszcze Nikt {wyłaczywszy takie postaci jak Hitler i jemu odobni} nie utorował sobie w histori Ludzkości drogi ku Wielkośći. Na fali miłości wyrosły tekie postacie jak Karol Wojtyła, Albert Eistein czy też Stanisław Lem. Wszyscy Oni zjednoczeni byli myślą

Czas leczy rany!!! Bóg to sędzia nieubłagany......
07 listopada 2020, 14:51

Sobota 07.11.2020 hour 14.53

Słucham właśnie Palucha - płyty Złota owca i tak sobie myślę {a nie często mi się to zdarza},→iż warto żyć i w doświadczenia tyć. Warto zmagać sie z szarą rszeczywistośćia tak aby, gdy już staniemy przed Sędzią Ostatecznym nie wstydzić sie swych uczynków i myśli. Kurcze - przecierz to, że jesteśmy Ludźmi pretenduje Nas do rzeczy wielkich, istotnych.  Jak już dawno zauważylem kiedyś, człowieka kształują ludzie wśród których się On się obraca. Dłucha lista mistrzów, która miała wpływ na kształt twej Osobowości ciągle się poszerza. Twoi Nauczyciele {zawsze uważałem, że Nauczyciel to dostojna funkcja - chociaż spotkałem sie z poglądem Ludzi z Ogólniaka, którzy mówil: Dobry nauczyciel to Martwy nauczyciel - któś kiedyś zamazał Martwy i na to, wolne miejsce napisał Nasz} są znakomitym ptwierdzeniem mojego życiowego motta: Uczac się - baw się, bawiąc się - rozwijaj się. Nie wiem na ile jest to czytelne dla Ciebie - mój Drogi czytelniku. Rozchodzi mi się o to, że dużo bardziej opłaca sie {na dłuższą metę} być Człowiekiem. Człowiekiem, który stara sie Być a  nie Mieć!!! Człowiekiem, który pośród Tłumu zauważa Ludzi jako Jednostki. Człowieka, który chyli czoła przed Dostojeńswem, Wielkością pojedynczego Bytu. Na kształt Społeczeństwa wpłuw Największy maja właśnie Jednostki. Tak jak o Strukturze ciała decydują jednostkowe atomy tak w zyciu rzeczą naistotniejszą jest chęc dostrzegona Masy Luda jako pojedyncze jednostki - w pełni autokratywne, pomimo swojej Małości - Wielkie!!!. Ludzkośc jako składowa tychże Małych Bytów, będąca nawet nie sumą lecz iloczynem poszczególnych.... ISTNIEŃ!!! Takie byty jak Kopernik, Einstein, Gates czy w końcu Wojtyła - wyrosłe na na rzyznej glebie Myśli i Odczuć wyznaczają kurs całej Ludzkośći. Moim zdaniem nawet najmniej {iluzorycznie} znaczące jednostki stanowią o chartakterze Wszechrzeczy. Ludzie, którzy sami o sobie myśla: jesteśmy nieistotni. stanowią - w sposób najbardziej wznosły o charakterze Ludu. Wydaje mi się, że właśnie Ci są wyznacznikiem Dobrobytu Społeczeństwa. Choć czasem wzdrygam sie na myś, że o jakości Społeczeństwa decydują CI niby maluczcy. Ale taki jest stan rzeczyt. I nie ma się czym martwić. Tak było, jest i będzie. Nie boję się o przyszłość. I nie wydaje mi się, żeby zagrażała Nam rzeczywistośc przedstwaiona w Matrixie. Bardziej skłaniałbym sie opini, że może zaistnieć stan rzeczy przedstwiaony w filmie "12 małþ", A pro po. Kiedyś po seansie usłyszałem ciekawe zdanie o tym obrazie: początek taki sam jak koniec a środka nie kumam:). I nie jest to żart. Tak było naprawdę. Możliwe, ze był to Zgryw ale czy do końca....???

Jestem czy mnie nie ma!!!!??? Niewiele mam...
04 listopada 2020, 14:55

ludzka Środa 04.11.2020 hour: 14.57

Jeśli jest Ci żle - wspomnij czasy gdy njici przyjąźni wydawały się nieprzerwane. A teraz jestj jajk jest!!! Niby wszystko w porządku ale czegoś człowiekowi brak. Pierwsza wielka miłość została przetrącona i uczucie wygasło. Nawet nie wygasło, bo gdzieś tam na dnie duszy się tli. Qrcze - słucham właśnie Krasza - Byliśmy i dopadł mnie taki melancholijny stan.

Muszę być i w życie tyć

Muszę gonić za tym, co jest istotne

Któż to wie na kogo wyrosne

Przyjąźni, Miłośc, Poświecenie

Jedno jest pewne nigdy się nie zmienie

Pozostanę wierny i uczciwy

Nie dołączę do szczórów gonitwy

Czy ktoś wie kim jesteśmy, co nami kieruje

Ja wciąż tego nie wiem - choć życie bacznie obserwuje

Czy jest Bóg czy też go nie ma

Żyj tak jakby BYŁ

 

Wiecie co??? Dwa piwa  do baku, od czasu do czasu jakiś głębszy wdech i świat staje się bardziej przyjazny. Choć jest jak jest - to na przekór Diabłu tzrzeba się starać o lepsze jutro. Nie jestem pewien czy ktoś mnie zrozumie. jak żyje się w trumnie. Trumna dumna, obrosła tchnieniem Wielkiego Żywota. Głęboko wierzę w to, iż żyjemy po to by upodobnić się Tego Który Jest. I nieważne czy nazwiemy go karma, mocą czy też Bogiem. Chcę mocno wierzyć w to, iż opłaca sie zwyczajnie dożyć do doskonałości. Utopia??? Może ale warto nią żyć. Złóżoność naszej ospbowośći wyznacza nam kierunek. Kierunek ten kreuje naszą rzeczywistość. A rzeczywistość sprowadza się zerojedynkowego pojmowania świata. Może dlatego łatwiej jest mi łatwiej ogarnąć świat komputerów. Lubię żłożoności ale luszka uczuciowość mnie poraża. Za wiele kolorytu, zbyt dużo niewiadomych. Nie nadążam!!! Jednocześnioe chcę być wszystkim dla wszystkich. Taką mam przypadłość. Pragnę takiego świata, w którym istotą największą jest Prawda, Uczciwość i Harmonia. Czy wszystko to czyni ze mnie głupca??? Wielce prawdopodobe. Aczkolwiek dla mnie mało istotne. Zastanawiem się czy bedąc Człowiekiem można dorównać Bogu. Patrząc na Karola Wojtylę dochodzę do wniosku, że morzna. Lecz my jako Ludzkość musieliśmy czekać 2000 lat aby ktoś taki się pojawił.

Kiedyś pamiętam wzdrygałem się i niejako byłem w opozycji do Jana  Pawła II. Musiało wiele wody upłynąc bym zrozumiał jego postawę. Po pewnym czsie zapragnołem stać się takim c złowiekiem jak ON. Kochać wszystkich i przez znaczącą większość być kochany. Stanowić wzór. Stanowić jedność z Bogiem. Swym cierpieniem odkupić Ludzkość. W naszej histroii była juz kiedyś taka postać, która swym cierpieniem na krzyżu odkupiła Nasze Grzechy.

.  

 

 

Daję radę bo jestem ubogi!!!??? Jak mnie...
02 listopada 2020, 12:27

Poniedziałek 02.11.2020 hour:12.33

Żyję już 46 lat z małym hakiem i dopiero teraz zaczynam doceniać rzeczy MAŁÓZNACZĄCE. Zalliczam do nich piwo w lodówce, udostąpnienie do sieci WEB i szybkie ręce śmigające po klawiaturze. Dziś poczyniłem jednostkową obserwację czy też pewną prawidłowość. Zasadzą sie ona na kawie, która w moim życiu odegrywa rolę wiodącą. Dla kawy i książek mógłbym przestać palić, zapomnałbym o smaku beer'a - niewspominająć o trunkach bardziej destylowanych, o wyższej procentowności I za nic nie mógłbym zapomnieć o Takich 'PROSTYCH LUDZIACH' jak Kaminśki, Kurek czy wreśćie mój GURU - Stanisław Lem  {największy z największych, w moim odczuciu jego panowanie mialo większy oddżwięk w NAUCE niż S. Howking'a}

Zauważyłem tez dziwną zależność: im mniej posiadasz tym bardziej jesteś w stanie się tym NICZYM dzielić. Pozatym grubość Twego portfela nie określa Cię jako Jednostrkę Bytu Obdarzoną wolną wolą i rozumem. Zauważ Drogi Czytelniku, że im Twój przychud mniejszy tym większa Twoja Wola. Odnośne Rozumu to nie wiem. Podejrzeam jednak, iż trzeba się z nim urodzić. Odnośnie Mądrości - wydaję mi się, że można ją ugruntowac na każdym obrabianym materiale ludzkim. Podczas tejże nauki może ukształtować sie Razum - może aczkolwiek nie musi:).

W ogole patrząc na Zastany Świat oczami fizyka dochodzę do wniosku, iż wszystko w życiu dzieje się wedle praw kupały, niczego nie można przewidzieć - wszystko opiera sie na prohabailstyce {trudne słowo oznaczające rachunek prawdopodobieństwa}. Opiewany przez Fizyków róznej maści dogmat o zwiażkach przyczynowo -  skutkowych mających swe urzeczywistnienie w życiu bierze w łeb. I nie chodzi mi tu o badania, czy tez o labolatoryjne obrzędy, w których wspomniany aksjamat sie sprawdza i daje radę. Chodzi mi tu raczej o życie prostego, przeciętnego Polaka - takiego Pana Kowalskiego Tenże Pan K. siedzi w każdym z Nas.

W poprzednim poście pisałem o tym jak wielką dla mnie rzeczą jest możliwośc przelewania moich obserwacji życiowych na e-papier ninijszego bloga. Nie wiem nawet do kogo kieruję swój przekaz. Nie jestem pewien, czy znajdzie się chociaż jeden czytelnik mego słowotoku. Mam jednak cichą, aczkowiek wielką nadzieję, iż to co jest zawrte w mych słowach i obszarach pomiędzy nimi znajdzie swego odbiorce i pomoże komuś dokonywać lepszych decuzji. Wydaje mi sie,że o to chodzi wszystkim t.z.w. artystom. I niewazna jest forma. Liczy się to co artysta przeżyl i jakie ma zapatrywania na całe to GÓWNO jakim jest życie. Przyczym ważne by w tym GÓWNIE mieć usta powyżej jego poziomem. Owszem kawałki o tym, że życie jest piękne i inne takie dyrdymały są też potrzebne. By chociaż na kilkanaście milionów nanaosekund móc się oderwać i zachłystnąc się może być w Zyciu PIĘKNIE i WOGÓLE. Jednak gdybyśmy cały dany nam czas poświęcili na słuchanie takich rzeczy to bezodwrotnie zatracilibyśmy czujność, smak i możliwość rozwoju. W życiu chodzi o to by znaleźć złoty środek. Może to co powiem jest nieco wywrotowe ale wydaje mi się że w życiu najważniejszą rzeczą jest samorealizacja powiązana z ego, które powinno spełniać dwa warunki. Po pierwsze nasze ego powinno byś wartością uśrednioną pomiędzy SUPERego a NULego. Rozchodzi mi się o to, że w życiu najistotniejszą żeczą są ludzie, którzy Cię otaczają. A tych może zabranąć jeśli Twe Ego jest wyższe niż Mount Everest. Do tejże sytuacji dobrowadzi też fact nieposiadania Ego. Nie wiem czy ktoś to skuma, jeśli nie czujesz tego co chciałem przekazać to może czas najwyższy aby załadować lufkę i nawdychać sie bądź sią uraczyć jakimś browarem.

Tak w ogóle {kurcze niby jestem po maturze a dalej nie wiem jak to pisać - a nie chce mi się googlować} to jestem wdzięczny Losowi, który przyczynił się do urodzin mego jestestwa w granicach Państwa Polskiego.

Komuś może to nie odpowiadać, lecz dla mnie bardzo ważnym czynnikiem jest bycie Polakiem. Polska tradycja mnie ukształtowała. A to poprzez takie obrazy jak  Człowiek z marmuru czy też dziela filmowe stworzone przez Kuntza {najbardziej w pamięci utkwił mi film p.t.'Śmierć jak kromka chleba'}, do tego texty zawrte w polskim hip-hopie a w szerszym ujęciu chodzi mi o cąłą tworczość ludzi zawartą w latach 90'. W tymże okreśie mój mózg najbardziej efektywnie asymilował wszelkie poczynania twórcze. Na czele rzecz jasna Tolkien. A pro po - w ©Empiku znalażlem cała trylogie wydaną w jednej ksiązce za niecale 90 PLN. Niby tanio...niby się opłaca ale strasznie ciężko czyta się taką cegłę. I pomuśleć, iż kiedyś, w dawnych latach posiadalem pierwsze wydanie. Ciekawe co dzisiaj mógłbym kupić za forsę ze spieniężenia tego rarytasu???

Daję radę bo jestem ubogi!!!???
02 listopada 2020, 12:27

Poniedziałek 02.11.2020 hour:12.33

Żyję już 46 lat z małym hakiem i dopiero teraz zaczynam doceniać rzeczy MAŁÓZNACZĄCE. Zalliczam do nich piwo w lodówce, udostąpnienie do sieci WEB i szybkie ręce. Dziś poczyniłem jednostkową obserwację czy też