26 grudnia 2020, 14:20
Wiecie Co??? Po 4 pięćdziesiątkah Wokulskiego czuję sie jak po lufie dobrego THC. Lubie dobrą muzę, a najlesza wydaje mi sie muza Peji. Jego strofy s najbardziej wykurwistne, skampane w blokowe ósemki czy jakieś inne skurwione szesnastki. To w jak sposób rymuje przemawia do mnie najbardziej. W tym co robi Perja podobne jest dla mnie rymami poddawanymi 2 pacowi. Gościu jesrt dal mnie wyznacznykiem. Wysncznikiem dobrago smaku, prawdy zwartej w textach. Peja jest według mnie wyznaznikiem nastrojów, swym przekazem jest w stanie ogarnć życie, które daje nam po dupie. Moim zdaniem życie to nie jest pasmo udanuch posunięć, Nasze krzywdy stanowią o Nas,