Wtorek AD 2022.11.01 h:6:34
Gdy już zaśniemy na wieki
Bog będzie wobec Nas pełen Opieki
On to będzie Nas prowadził do swej przystani
NIgdy Nas nie wycygani
Nie wiel czy nie grzesze pisząc te słowa
Lecz tych słow jest pelna moja glowa
Czy ubliżam Bogu
NIe wiem
Lecz mam nadzieje
Wiare w lepsze jutro
Że słowa te pokrywają się z prawdą
A prawda jest jak dupa
Kazdy ma swoją
To nie sa moje słowa
Lecz zaszłyszane od Przyjaciela
Niestety już świętej pamięci
Lecz jego KOCHAM najbardziej
JEGO i swojego CHRZEśNIAKA
MOja wola jest taka
KOCHAĆ i dac się KOCHAĆ
Oto moja maksyma życiowa
By po porażce zaczynać wszystko od nowa
Pracujac jak Syzyf
Robota to próżna
Lecz nie pozbawiona sensu
BOWIEM Dobry Człek robi nie dla pieniedzy
Lecz by wyżywić swoja rodzinę i dal przyjemnosci
Bo ochota do pracyc
Dla Boga ma najwiekszą wartość
Czuyniąc Szatanowi na złość
BO Szatan jest leniwy
I na grzeszne duszyczki chciwy
Lecz nawet te złe mogą pojednać sie z Bogiem
Jeśli tylko okażą skruche
I omijać beda kostuche
Człowiek wierzący nigdy sie nie poddaje
Lecz wsłuchuje sie w GŁOS BOGA
TO moja przestroga
By za wczasu otworzyć sie na Boga i jego Łaski
OD wszystkich świetych zgarniemy oklaski
BOŻE badz mi łaską w kazdym dniu
Zwalaszcza po południu
kiedy to dzionek jest zaliczony
i niczym, zadnym grzechem nie obciążony